czwartek, 7 lutego 2013

07/02/2013

Wszystko co dobre szybko się kończy...
Minęły już dwa miesiące odkąd tu jesteśmy, więc do wyjazdu mniej niż więcej.
Muszę sobie wmawiać, że dopiero przyleciałam i zostanę tu miesiąc. Wtedy jakoś łatwej zaakceptować fakt, że za miesiąc o tej porze będziemy w Warszawie.
Jedni znajomi-Ci z córeczką Dominiką już wyjechali, drudzy-z dwoma chłopcami jutro wyruszają w dalszą drogę. I zostaniemy sami.
Coraz częściej ktoś pisze do mnie "przywieź jakieś pamiątki", "przywieźcie prezenty" itd.
Zastanawiałam się przez chwilę co komu, czym zadowolę tego a czym tamtą. Ale stwierdziłam, że to zupełnie bez sensu. Branie bezsensownych pamiątek dla ok 10 osób pozbawia mnie zabrania czegoś dla siebie. Przecież to wszystko waży, a i tak moja walizka ważyła ciut więcej niż powinna. Ale to nie tylko o ciężar chodzi. Wiadomo też, że pamiątki dla turystów są drogie, a kupić coś dla takiej ilości osób to już jest wydatek spory. Zadowolę kilka osób, a wiadomo, że nigdy nie będzie tak żeby wszyscy byli usatysfakcjonowani. Z drugiej strony jak pomyślę to czy ja dostaję jakieś pamiątki od znajomych? Większość osób które znam co najmniej raz w roku są na wakacjach. Jakoś nie przypominam sobie by przywozili mi suveniry z podróży. Tak więc chyba i ja przestanę sobie tym głowę zawracać. Z całym szacunkiem ale chyba już lepiej zaprosić tych bliskich na wino i plotki niż za wszelką cenę biegać i szukać czegoś "bo trzeba".
Podobno do Polski nadchodzi nowa fala mrozów. Ma być bardzo zimno, zapowiadają rekordowe opady śniegu. Tutaj od kilku dni pogoda też jest inna, dziwna jak na tą porę roku. Niebo z chmurami, słońca jakieś niewyraźne, bardzo wietrznie. Nigdy nie widziałam tak wielkich fal na morzu jak dziś. Dowiedzieliśmy się, że w Bombaju po raz pierwszy od 17 lat o tej porze roku spadł deszcz. Wszędzie występują anomalia, choć w Polsce taka niska temperatura jest zrozumiała, biorąc pod uwagę porę roku. Mam jednak nadzieję, że do czasu naszego powrotu zima będzie już tylko odległym wspomnieniem.
Dla Mamy, która zniecierpliwiona pytała jak wyszła uszyta sukienka wrzucam zdjęcie. Sukienkę zrobili w dwa dni, także naprawdę bardzo szybko. Myślę, że jak się do niej założy szpilki i dodatki będzie się zupełnie inaczej prezentowała. Ciekawa jestem czy Wam się podoba?



Zapomniałam wspomnieć, M z myślą o moim dobrym samopoczuciu i nastroju zafundował mi masaż głowy w salonie fryzjerskim :) Okazało się, że masaż był nie tylko głowy, ale także szyi, karku i ramion. Przyjemne choć dziwne uczucie. Martwiłam się o fryzjera, który ów masaż wykonywał, ponieważ cała ręka mu drżała tak jakby poraził go prąd. Nie mniej jednak cieszę się, że mogłam zobaczyć jak taki masaż wygląda. Wmasowano mi olejek, który przez 2h miał pozostać na skórze głowy.




Więcej napiszę po weekendzie, a będzie się działo... Ale o tym już za kilka dni :)
Pozdrawiam tych, którzy mnie czytają.

8 komentarzy:

  1. Kafi,
    a ja chciałabym się już wprosić na pokaz zdjęć a nie po jakies tam pamiątki ;)
    Weronika xoxo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)) haha, w takim razie pokaz, winko i opowiastki masz jak w banku! :*

      Usuń
  2. Pamiątki sramiątki. Potem stoją te krzywe wierze, słonie, wielbłądy i piramidy i nie wiadomo co z nimi zrobić. Myślę, że najfajniejszym prezentem z Indii są przyprawy o których pisałaś. Chyba, że to droga sprawa.
    Suknia w zestawieniu ze szpilami w sam raz na czerwony dywan! Bardzo nobliwa (jak by to Tygrys powiedział) .
    I proszę nie jęczeć, że wszystko co dobre szybko się kończy. Miesiąc, to 30 dni, 720 godzin lub 43 200 minut (jeśli dobrze liczę ...w każdym razie kupa czasu!). Pamiętasz kiedy ostatnio miałaś miesiąc wakacji? Bo ja nie pamiętam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyprawy to nie jest kosztowna sprawa, ale trzeba wiedzieć jakich chce się używać i jakie potrzebne. Bo jest ich tu cała masa, ale wielu po prostu nie używamy.
      Ja nie jęczę i nie narzekam, że został miesiąc. Bardziej chodzi mi o to, że chyba chciałabym zawsze, na zawsze móc tu być.
      Suknia, no może będzie kiedyś okazja by ją założyć :)

      Usuń
    2. ahaa... ech.. nie dziwię się, że chcesz zostać

      Usuń
  3. O matko.. znowu mi się lawenda wstawiła, to byłam ja - Mahda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)) Lawendę i Mahdę odbieram jako jedność więc nic się nie martw :)

      Usuń