czwartek, 3 stycznia 2013

3/01/2013

Od ok 10 dni źle się czułam, dziś w końcu zdecydowałam się odwiedzić tutejszy szpital. Właściwie sama pewnie bym się nie zdecydowała. Na szczęście M mnie przekonywał i w końcu przekonał :)
Szpital mnie pozytywnie zaskoczył. Nie było kolejek, zajęli się mną od razu. Czyściutko i naprawdę bardzo schludnie. Zmierzyli ciśnienie i temperaturę po czym przyszła Pani doktor i mnie zbadała. Wstępnie ustaliła, że prawdopodobnie w moich jelitach jest pasożyt. Póki nie wiadomo co to za jeden i skąd się tam wziął. Ale wszystkie objawy na to wskazują. Jedna z przyczyn to np. jedzenie robione w knajpie gdzie kucharz nie mył rąk, drugą może być to, że pies którym się zaczęłam opiekować był brudny i zapchlony. Przyczyn może być wiele, nie ma sensu ich tutaj wypisywać.
Cieszę się, że póki co diagnoza taka. Zawsze może być gorzej. Dostałam antybiotyk na 5 dni i mam go brać 2x dziennie. Wizyta u lekarza kosztowała 24 zł. Wykupienie recepty (w sumie trzy lekarstwa) 9zł !!! Szok. Dwa antybiotyki i lek na ból Buscopan. Żeby było śmiesznie ten lek w Polsce kosztuje ponad 11zł, czyli więcej niż cała recepta tutaj. Nie wiem jak to jest, że leki w Polsce aż tak różnią się cenowo od tych tutaj bądź też ogólnie od tych w Azji. Dlaczego?
W każdym razie leki mam i szczęśliwa mogłam wrócić do domu. Za 4 dni mam się pokazać na kontrolę.
Dziś chciałabym poruszyć temat podejścia ludzi do wieku, do tego co można robić, co wypada a czego nie wypada robić.
Powiem Wam co tutaj zaobserwowałam. W Polsce ludzka mentalność jest taka, że na pytanie co słychać wszyscy zgodnie odpowiadają "stara bieda", "wszystko po staremu". Generalnie STARE. Takie właśnie jest ogólnie społeczeństwo Polskie. Oczywiście nie obrażając nikogo, nie mi oceniać, ja tylko dzielę się swoim zdaniem i tym co widzę.
W Polsce człowiek, który skończył 60 lat z z reguły jest na emeryturze, pomaga przy wnukach (jeśli je ma), wyjeżdża 2 razy w roku. Latem nad morze, zimną w góry. W ciągu tygodnia spędza czas na oglądaniu seriali, plotkach z koleżankami, piwie z kolegami w zależności od płci. Rzadko kiedy trenuje jakiś sport lub żyje po prostu aktywnie. W ciągu miesiąca kilkakrotnie jest u lekarza, bo a to w kręgosłupie coś strzyka, albo korzonki bolą, a to jeszcze coś innego. Generalnie w Polsce się ludziom nie chce. Myślą, że życie już przeżyli i tak sobie można powiedzieć wegetują.
Ale ja pytam dlaczego? Czy musi tak być?
Tutaj na Goa widzimy ludzi, którzy zapewne są na emeryturze. Ludzi, którzy pochodzą z Londynu, Niemiec, Hiszpanii, którzy nie bali się długiej podróży, bowiem chcieli zobaczyć coś innego. Są pełni wrażeń, ciekawi świata. Uważają, że dzieci już dawno odchowane, mają czas żeby zająć się sobą, nieśpiesznie spełniają swoje marzenia. Są uśmiechnięci i pełni życia, poznają innych ludzi, są otwarci na ludzi młodych. Wczoraj widziałam parę siwych staruszków, którzy maszerowali po plaży z kijkami, innego dnia starszą panią uprawiającą jogging. Można? Można.
Inny przykład, kilka dni temu M poznał na siłowni (!) pana, który jest na emeryturze, z pochodzenia Irlandczyk, postanowił parę lat temu coś zmienić w swoim życiu. Stwierdził, że zrobi coś innego, z czym nigdy nie miał do czynienia. Otworzył knajpę w Tajlandii, która podobno teraz cieszy się dużym powodzeniem :) Pan zadbany, widać, że całe życie dba o swoje ciało.
Bardzo bym się cieszyła jakby u nas tak było. Jakby np. matki chodziły razem z córkami na basen, taniec czy inną aktywność. Niestety u nas nie ma takiej świadomości, że można inaczej.
W Polsce przeciętna długość życia mężczyzny to 70 lat, kobiety 80, a już w Niemczech dla mężczyzny to 77 lat, kobiety 82 lata, we Francji mężczyźni 76 lat, kobiety 83.
Naprawdę bardzo mało ludzi się rusza i pielęgnuje swoje pasje i zainteresowania.
Mam nadzieję, że nikt nie poczuł się urażony tym co napisałam. Nie to miałam na celu. Zachęcam jednak od odejścia od telewizora, nawet w takie zimne, zimowe wieczory jakie są teraz u Was. Zawsze można iść na spacer, na łyżwy lub na basen. Można też spróbować czegoś czego się nigdy dotąd nie robiło. W końcu czemu nie, życie jest jedno i jest niesamowicie piękne :)
Bardzo Was wszystkich pozdrawiam, tęsknię za Wami i często ciepło wspominam tych, którzy na mnie czekają.
Uściski.

19 komentarzy:

  1. oj biedaku mój :( mam nadzieję, że Pani lekarka dobrze się TObą zajęła i minie Ci ten stan jak najszybciej!
    Podsumowując Twoje wpisy można stwierdzić, że wszyscy w Indiach są wyluzowani - od dzieci, po ich rodziców i rodziców ich rodziców :-) Zresztą sam rajobraz skłania do radości niż smutku i narzekania :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. krajobraz zrobił się rajobrazem - w sumie słusznie :)

      Usuń
    2. Jest lepiej, dziękuję :*

      Usuń
  2. Hej. Ciekawość zawiodła mnie do przeczytania Twoich dzisiejszych wypocin. Na wstępie życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku i rychłego powrotu do zdrowia. Co do powyższego tekstu to z całym szacunkiem, lecz Twoje spostrzeżenia co do ludzi starszych w Polsce nijak się mają do rzeczywistości, a porównywanie ich do emerytów z Niemiec albo Wielkiej Brytanii jest wręcz absurdalne. Polakom po 60 też się wszystko chce, też są ciekawi świata, też mają chęci, ale tu nie o to chodzi. Bardzo bym chciał, aby mieli możliwość wyjeżdżania dwa razy w roku na wakacje(jak piszesz), chodzenia na baseny itp. ale zapewne Twoje obserwacje skupiają się wyłącznie na gronie najbliższych. Zachęcam Cię do sięgnięcia np. po dokument "O sytuacji ludzi starszych" pod red. Józefiny Hrynkiewicz z Kongresu Demograficznego 2012. abyś dysponowała wiedzą choć trochę większą od przeciętnego hindusa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha! Wiedziałam, że znajdzie się ktoś kto się oburzy.
      Zresztą zastanawiające jest to, że pewnie gdyby nie ten post nigdy byś nie napisał „Hej, czytam Twojego bloga, fajnie piszesz”, albo „Czytam Twojego bloga, jest trochę nudny, ale czytam go z ciekawości”. Generalnie jak już się ujawniłeś to po to by dołożyć do pieca :)
      Pisałam na przykładzie ludzi, których znam, lub ludzi obcych, których obserwuje. Pisałam na przykładzie większości rodzin moich znajomych. Swój tekst poparłam też tym co słyszę od podróżujących ludzi, kogo spotykają na swojej drodze. Abstrahując już od tego, że po prostu emerytura w Polsce jest nieporównywalnie niższa niż w krajach, o których wspomniałam, że nie ma takich samych ustaw, pomocy itd. Nie o to mi chodziło! Chodziło o to, że u nas natura jest taka, że Polska rodzina jak już jedzie nad morze to spędza czas leżąc bezczynnie na plaży. W między czasie idą zjeść gofra, frytki, popiją piwem i idą dalej leżeć. I jakoś nie widać by dużo ludzi biegało, ćwiczyło itd. Nikt mi nie powie, że tak nie jest. Trochę już zwiedziłam i widzę różnicę, którymi się dzielę. Oczywiście jak napisałam wyjątki się zdarzają. Jak wszędzie i ze wszystkim.
      Ty skupiłeś się na ciężkiej sytuacji materialnej tych ludzi, a co za tym idzie zdrowotnej, mieszkaniowej itd.
      Ja patrzyłam trochę szerzej. Nie trzeba mieć dużych pieniędzy by pewne rzeczy robić, uwierz mi. Jak są chęci do życia inaczej to i sposób się znajdzie.
      Wydłuża się czas życia po zakończeniu aktywności zawodowej, a zmniejszają się wraz z upływem czasu dochody. To niezaprzeczalny fakt. Ale mi nie o to chodziło. Raczej mój wpis miał być wsparciem i zachęceniem, a nie nagonką. Bo nawet jak jesteś biedny możesz być otwarty na ludzi, chcieć ich poznać, porozmawiać, dowiedzieć się czegoś, nauczyć od nich. Z reguły osoby w starszym wieku mówią „A na co mi to, już mam tyle lat, że nie muszę się uczyć”, albo „aaaa na stare lata to już mi się nie przyda”. I wcale nie mam na myśli tu moich najbliższych (dziadków już dawno nie mam), mam na myśli osoby zupełnie mi obce.
      Dla Twojej wiadomości zapoznałam się z dokumentem p. Józefiny Hrynkiewicz. Opisuje on sytuację ludzi starszych owszem. Ale nijak nie opisuje nastawienia i podejścia do życia.
      W dokumencie można przeczytać: „Negatywne naznaczanie w społecznej świadomości
      STAROŚCI jest formą dyskryminacji, przemocy, poniżania, wykluczania. Unikanie
      słowa „starość” nie zmienia rzeczywistości. Potwierdza natomiast ukrywanie stanu,
      jakim jest złe traktowanie ludzi starych w społeczeństwie; „(…) starzy ludzie nie
      mają ani tych samych potrzeb, ani tych samych praw, co reszta. (…) Są celowo skazani
      na biedę, ciężkie warunki mieszkaniowe, niedołęstwo, samotność, beznadzieję”
      – pisze Simone de Beauvoir w książce Starość. Dalej autorka podkreśla, że starość
      jest tematem zakazanym, wstydliwą tajemnicą.”
      Ja osoby starsze bardzo szanuję i swoim postem chciałam właśnie zachęcić do wyjścia naprzeciw temu co jeszcze cudownego może stać się w ich życiu.
      Mogłabym jeszcze pisać i pisać, tłumaczyć o co mi chodziło, jednak wierzę, że teraz lepiej zrozumiesz "moje wypociny" :)

      Usuń
  3. Co jeszcze cudownego może stać się w ich życiu?
    Właśnie się skrócił czas życia po zakończeniu aktywności zawodowej. Jakbyś nie wiedziała od kilku dni zaczęło się wydłużenie powszechnego wieku emerytalnego do 67 roku życia. Oczywiście zawsze byłem za wszelką aktywnością fizyczną, ale jeśli nawet jakimś cudem w Polsce będą jeszcze emerytury dla Naszego pokolenia (choć moim zdaniem ZUS pociągnie jeszcze może z 10 lat) to wątpię aby ludzie, którzy w większości nie będą mieli co do gara włożyć będą z uśmiechniętą japą biegali po plażach, albo otwierali knajpy w Tajlandii. Nie w tym kraju.

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmm... Widzę, że nadal się nie rozumiemy. Bez urazy ale tym co piszesz pokazujesz właśnie, że Ty będziesz właśnie takim człowiekiem. O ile już nie jesteś. Bo pisząc o społeczeństwie, że jest STARE niekoniecznie miałam na myśli wiek. Ale trzeba umieć czytać między wierszami. Dziękuję za tą dyskusję. Ja napisałam swoje spostrzeżenia i przemyślenia, mam wrażenie,że Ty w dość napastliwy sposób opisałeś swój. Ja go szanuję ale skoro próbuję coś wytłumaczyć, a widzę, że przekaz jest nie do końca zrozumiały proponuję rozejm :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Blog to blog, subiektywne postrzeganie świata przez autora, a nie opiniotwórczy artykuł . Po co tyle jadu? Ale niezaprzeczalnie jesteśmy społeczeństwem wymęczonym przez wojny, z zakorzenioną martyrologią i patosem a zawiść i zgorzkniałość głęboko w nas siedzi.
    Jak śpiewał Kazik "Polacy są tak agresywni, a to dlatego, że nie ma słońca
    Nieomal przez siedem miesięcy w roku, a lato nie jest gorące
    Tylko zimno i pada, zimno i pada na to miejsce w środku Europy
    Gdzie ciągle samochody są kradzione, a waluta to polski złoty
    Samochody to nie Ruscy kradną tylko robią to właśnie Polacy
    Policja znajduje jeden na sto, natomiast dużą część owoców pracy
    Pożera aparat administracyjno-urzędniczy
    Socjalizm totalitarny zmienił się w koncesyjno-etatystyczny "

    Ale.... teraz nastał czas naszego pokolenia i będzie inaczej.
    a za 1300 miesięcznie można żyć zarówno w Polsce jak i w Indiach. Kwestia wyboru i nastawienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze się się, że moje przemyślenia nie idą na marne i do niektórych trafiają :)

      Usuń
    2. Nawet więcej. Przemyślenia przemyśleniami, ale czyny... Udowodniłaś, że można! A wystarczy chcieć. I nie trzeba być milionerem, wystarczy się przyłożyć i dobrze wszystko zaplanować. A nie siedzieć i pitolić, że innym to fajnie, bo sobie zimą w ciepłych krajach siedzą :)

      Usuń
  6. Spoko nie miałaś na myśli wieku pisząc o wieku. Ok. Ale prawda jest taka, że społeczeństwo w Polsce naprawdę się starzeje, i za parę lat będzie staruszków co nie miara. A polska jaka jest, każdy widzi. Może mentalność która Ci nie pasuje jest wynikiem nieudolnych rządów i dość ciężkiej przeszłości naszego kraju, ale hej nie musisz tu mieszkać, zawsze możesz zostać u hindusów.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mateuszu, o cóż Ci właściwie chodzi? Czy się pogubiłam w dyskusji, czy też zaczynasz zaprzeczać sam sobie?
    Mahda

    OdpowiedzUsuń
  8. Wydaję mi się, że Kafi chodziło o pewien sposób myślenia starszego pokolenia, który nota bene ma swoje korzenie jeszcze w socjaliźmie. Wiadomo, że obecny poziom tzw. socjalu w Polsce jest nieporównywalny do innych krajów UE. Wiadomo również, że narzekanie i zazdrość to polski sport narodowy. Zmiany wprawdzie nadchodzą, ale ja obserwuję je lokalnie- np. na Ursynowie dużo ludzi starszych uprawia nordic walking, do którego nie trzeba żadnych wielkich nakładów finansowych. Wystarczy chcieć. Warto czasem zrzucić z siebie kajdany sformatowanego myślenia i zrobić coś niestandardowego, poza ogólnie przyjętymi normami społecznymi dla danego wieku. Spójrzmy na takich Czechów- przeszli przez te same zmiany ustrojowe, co my. Mają ten sam bagaż historyczny, co my. A jednak mają zupełnie inną mentalność. Podróżują, są ciekawi świata. Do miejsca, w którym jesteśmy mają taką samą odległość, jak my. A jednak Czechów widuję sporo na Goa, rodaków- poza moimi znajomymi- wcale. To tyle w kwestii merytorycznej. Co do kwestii formalnej, panie Mateuszu- proponuję spuścić trochę z tonu i przede wszystkim nie zaczynać swojej polemiki od słowa "wypociny", która ma pejoratywne zabarwienie i od razu daje do zrozumienia, co autor (polemiki) myśli o tekście, do którego się odnosi. Chyba, że chodzi Ci o klasyczny trolling- w tym przypadku wszystko jasne...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszy mnie bardzo, że o Czechach piszesz. Również chciałam do nich nawiązać. Jestem absolutną czechofilką z czeskimi przyjaciółmi. Słowa patos, Bóg, honor, ojczyzna jakże inaczej są przez nich pojmowane. (Bóg to już zupełnie inaczej :) )
      Po książkach Szczygła polubiłam ich jeszcze bardziej. Bliscy sąsiedzi, Słowianie ale negatyw Polaków (choć tu raczej słowo pozytyw by pasowało). Dobrze, że są z Wami :) to była mega dygresja, bo zaraz wejdę za daleko...
      Odpoczywajcie i pracujcie w spokoju :)
      I pamiętajcie "Bób, Homar, Włoszczyzna"!

      Usuń
  9. A ja tam Kafi życzę Ci przede wszystkim zdrowia i jak wrócisz to przepijemy pasożyta polską wódeczką :) To się będzie nazywać dopiero "zalać robaka" ;) Zadroszczę troszkę pięknej przygody, (i pogody) :) Trzymajcie się dzieciaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyszywaku kochany :* Cieszę się,że jesteś z Nami :)) Myślałam, że jednak może uda Wam Nas się odwiedzić.

      Usuń
    2. Przyszywak ma rację! Bo jak mówi stare polskie porzekadło "kto pije i pali , ten nie ma robali". I jest to udowodnione naukowo. Kiedyś tylko kobiety i dzieci cierpiały na takie dolegliwości, bo...? nie piły wódki. Na szczęście się wyemancypowały (kobiety, nie dzieci ;) ) i robaki poszły w niepamięć. Poza Twoim. A morał sobie sama dopowiedz :)

      Usuń
    3. Posłuchałam Was i wszystko dziś odhaczone. Nie pozostaje mi nic innego jak tylko położyć się spać i obserwować jakie będą efekty :))

      Usuń
  10. Naprawdę świetnie napisane. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń