Dostałam kilka wiadomości z zapytaniem czy u nas wszystko w porządku skoro nic
nie piszę. Informuję, że jak najbardziej w porządku :)
Jedyny problem jest taki, że nadal nie mamy internetu. Zaczyna to być
naprawdę męczące, głównie dlatego też nie pisałam. Nie mam codziennie ochoty
przesiadywać w knajpce, w której jest internet, gdzie i tak każde wstawienie
posta lub zdjęcia trwa wieki. Ostatnie dni i wieczory spędzaliśmy trochę
inaczej stąd też brak postów. Zresztą w sumie powodem jest też to, że ile można
pisać o tym samym? Ja zagłębiam się w życie tu, natomiast myślę, że dla Was
czytać o tym samym byłoby nudne. A nic nowego się specjalnie nie dzieje.
Jedynie to mam wiele przemyśleń i refleksji. Ale po ostatnim poście widzę, że
takie rzeczy Was raczej nie interesują :)
Spędzamy czas na poznawaniu okolicy, trochę plażujemy, spacerujemy. Takie normalne rzeczy :)
Wczoraj był Sylwester, który spędziliśmy na plaży razem ze znajomymi
kolegami, którzy nas odwiedzili. Będą w Agondzie jeszcze tydzień, także mamy
wesołą ekipę. Najpierw poszliśmy do knajpy zjeść kolację i napić się startowego
drinka, później poszliśmy dalej.
Byliśmy na plaży, podziwialiśmy przepiękne fajerwerki, sączyliśmy drinki z
plastikowych kubeczków i zagryzaliśmy orzeszkami :) Było
bardzo przyjemnie i spokojnie. Jakoś nie miałam za bardzo nastroju na
świętowanie, dopadło mnie zmęczenie. Na szczęście M też był w podobnym nastroju
także przed 2 byliśmy już w domu :)
Przynajmniej dziś wstaliśmy o normalnej porze i mogliśmy aktywnie spędzić
dzień. Ale powiem Wam, że sylwester na
plaży robi wrażenie. Ciepło, plaża, morze, i pełno strzelających, kolorowych
fajerwerków. Super. Bardzo podobało mi się to, że nie musiałam się zastanawiać
gdzie spędzić tą noc, jak się ubrać, jak uczesać itd. To było zupełnie nie
istotne. Najważniejsze by było wygodnie.
Pamiętacie, pisałam o psach, które
dokarmiam oraz o małym szczeniaku?
No więc psy dają się już głaskać, a mała, którą nazwaliśmy Krówka bądź też
Lucky jest już z nami za pan brat. Codziennie spędza z nami czas, śpi na
werandzie, bawi się piłkami, które kupił jej M, założyliśmy jej obróżkę przeciw
pchłom i kleszczom. Jest naprawdę rozkoszna. Tylko zastanawiam się co dalej z
nią będzie. Jak wyjedziemy nie będzie miała tak dobrze, trzeba niestety być
bardziej dla niej surowym. Szkoda.
Korzystając z okazji chciałabym życzyć Wam wszystkiego dobrego w Nowym
Roku, oby każdemu spełniły się wszystkie plany i założenia.
bardzo nastrojowe zdjęciowe klimaty! wreszcie wszyscy wrócili na ziemię (ze świąteczno urlopowych okolic) i mogą komentować :-)
OdpowiedzUsuńTy Tygrysie jesteś stałą bywalczynią i komentatorką :) :*
Usuńa wiesz dlaczego? bo największa populacja tygrysów żyje w Indiach :-)
UsuńTo już wiem czemu cały czas czuję Twoją obecność :*
UsuńFajne fotki widzimy że bardzo rozkosznie przywitaliście Nowy Rok życzymy Wam samych miłych dni tam i po powrocie tutaj.Ten łaciatek jest faktycznie słodki.Pozdrawiamy!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńŁaciatek tak słodki, że aż się chce go spakować do walizki. Mamy nadzieję, że Wy równie miło spędziliście Sylwestra. Pozdrawiamy.
UsuńBuziaki.